Rozdział 6
*Dwa tygodnie później*
Harry codziennie do mnie pisze. Spotykamy się często. Jestem
z nim naprawdę szczęśliwa. Niestety całe One Direction pojechało na tydzień do
Francji, ale przecież wiedziałam, że tak będzie. W końcu są sławni. Zagrają kilka koncertów, będą rozdawać autografy i wezmą udział w sesji
zdjęciowej dla jakiejś gazety. Mimo, że wyjechali dziś rano już tęsknię za
Loczkiem. Jakoś to będzie. Będę spotykać się z Jess, jej też będzie brakować
Zayna, więc będzie miała czas.
*Tydzień później*
Wreszcie zadzwonił do mnie Harry. Zapytał się, czy przyjadę
po nich na lotnisko z Jess. Zgodziłam się i pojechałam. Gdy byłam na miejscu,
chłopaki już czekali. Wsiedli do samochodu. Do mojego wpakował się Harry, Liam
i Louis, a do samochodu Jess wsiadł Zayn i Niall. Podwiozłam chłopaków. Harry
dał mi buzi i powiedział, że spotkamy się wieczorem, bo jest trochę zmęczony i
jeszcze musi się rozpakować. Wróciłam do swojego domu (daleko nie miałam).
Dzień minął mi dość szybko. O 19:00 poszłam do moich sąsiadów.
- No cześć chłopaki!
- Hej Emm! – odpowiedzieli chórkiem.
- Opowiadajcie jak było.
Zaczęli opowiadać mi co robili. Pomyślałam sobie, że dziwnie
być sławnym. Gdziekolwiek się nie ruszysz, zrobią ci zdjęcie, fanki pewnie
piszczą tak, że głowa boli. Jednak fajnie jest mieć świadomość, że uwielbiają
cię tysiące lub nawet miliony osób. Nagle Harry powiedział, że jego mama i tata
jadą pojutrze, na dwa tygodnie, we dwoje, na wakacje do Chorwacji i jak chce to
możemy pojechać do ich domu nad morzem. Wszyscy
bardzo się ucieszyliśmy.
Następnego dnia zaczęłam się pakować. Spakowałam dużo krótkich
spodenek, bluzek na ramiączka i innych rzeczy. Byłam gotowa i już tyko
czekałam, co przyniesie jutro.
Obudził mnie dźwięk dzwonka w telefonie. Dzwonili chłopcy z numeru Liama. Krzyknęli: „Jedziemy!”, przez co od razu się rozbudziłam. Powiedziałam
im, żeby dali mi pół godziny. Ogarnęłam się trochę. Wyszłam przed dom. Chłopaki
już czekali. W jednym samochodzie Louis, Niall i Liam, a w drugim ja, Jess,
Harry i Zayn. W samochodzie śmieliśmy się, śpiewaliśmy i wygłupialiśmy. Pomimo, iż jechaliśmy 3 godziny, czas zleciał nam szybko. Byliśmy już na
miejscu. Przede mną rozciągał się przepiękny widok na morze. Domek letniskowy,
w którym mieliśmy mieszkać przez najbliższe dwa tygodnie był wykonany z belek
drewna. Poszliśmy do domku się rozpakować. Wieczorem urządziliśmy sobie "mini kino". Tym razem wybraliśmy komedię. Wszyscy co chwilę wybuchali śmiechem. Około 23:00 poszliśmy spać, bo jutro wstajemy wcześnie. Harry powiedział, że musi nam coś pokazać. ______________________________________________________________
Szósty rozdział gotowy ;D.
Jak myślicie co Hazza chce im pokazać? Piszcie w komentarzach ;p.
Pozdro ;*.
Szczerze to nie mam zielonego pojęcia, ale to już norma....HAHAHA...
OdpowiedzUsuńRozdział świetny!
Czekam na nexta :*
Kocham i zapraszam do mnie myamazingdreamss.blogspot.com
Może jakieś swoje ulubione miejsce ? Nie wiem nie mam pojęcia :D
OdpowiedzUsuńKOCHAM <3
Ja też nie wiem :p
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kolejny będzie niedługo
Pozdrawiam <3
Świetny rozdział:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://butyouareperfecttomee.blogspot.com/search?updated-min=2013-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2014-01-01T00:00:00-08:00&max-results=4
Nie mam pojęcia gdzie.Ale już nie mogę doczekać się nastepnego .Zapraszam do mnie :http://lastfirstkissxx.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuńEeej, faaajne! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten rozdział! ♥
Superr jak już pisałam ;)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do mnie dodaje rozdziały co dziennie:
http://jeden-moment-wszystko-zmienia.blogspot.com/2013/01/bohaterowie.html