Poczułam delikatne mrowienie na mojej twarzy. Otworzyłam
oczy. Nade mną stał Harry. W ręku trzymał płatki róż, które były porozrzucane
dookoła mnie.
- Dzień dobry śpioszku.
- Cześć kocie. – powiedziałam.
- Pamiętasz?
- O niespodziance?
- Yhymmm. Ubierz się. Ja poczekam na dole.
Zrobiłam to co kazał mi Loczek. Zeszłam na dół.
- Wow! Emm, wyglądasz ślicznie!
- Dziękuję. – powiedziałam i czułam jak się rumienię.
Dziś ubrałam krótkie szorty i fioletową bluzkę na krótki
rękawek. Do tego dobrałam ładne japonki. Włosy zostawiłam rozpuszczone.
Dobrałam kilka dodatków. Harry wyglądał cudownie. Miał na sobie błękitną
koszulę i czarne spodenki do kolan. Na stopach miał błękitne vansy.
Wyszliśmy na zewnątrz. Szliśmy już ok. 15 minut.
- Harry, dokąd ty mnie prowadzisz? – zapytałam.
- Już za chwilkę będziemy. – odpowiedział.
Faktycznie. Szliśmy już tylko ze dwie minuty. Harry
wprowadził mnie w jakieś krzaki. Nagle zarośla się skończyły a rozciągała się
piękna polana cała zarośnięta przez fiołki. Usiedliśmy na kocu. Obok nas był
koszyk z jedzeniem i jakiś podejrzany pakunek.
- Harry, postarałaś się! Dziękuję.
- Hehe, to jeszcze nie wszystko. Emm…?
- Tak?
- Dalej nie wiesz z jakiej to okazji?
- No nie za bardzo.
- Głuptasku! Dziś są twoje imieniny!
- A no tak! Jejuś! Pamiętałeś! – powiedziałam ściskając go
dość mocno.
- Mam tu prezent. Dla Ciebie oczywiście.
- Harry, nie musiałeś…
Otworzyłam pakunek, wcześniej nazwanym przeze mnie podejrzanym. Zaniemówiłam.
Była to piękna srebrna bransoletka z zawieszkami do wyboru.
- Nie podoba Ci się… - powiedział Loczek.
- No co ty! Piękna. Dziękuję. – Powiedziałam dając mu buzi w
policzek.
- Proszę. – powiedział z uśmiechem.
Zjedliśmy to co Harry przygotował. Proste, zwykłe kanapki okazały
się jedną z lepszych rzeczy jakie jadłam. Po zjedzeniu kanapek i wypiciu coli
zaczęliśmy karmić się truskawkami. Gdy chłopak chciał mi podać truskawkę ja
głośno beknęłam.
- O jeju! Przepraszam. – powiedziałam i zaczerwieniłam się.
- Haha! To było dobre! Teraz ja! – powiedział i głośno
beknął.
- Harry! Ty świnio!
- Sama zaczęłaś! – powiedział z uśmiechem.
Na jego słowa odwzajemniłam beknięcie, potem on, później ja
i znów on. Skończyliśmy. Na szczęście. Cieszyłam się, że mam kogoś, przy kim
mogę być naprawdę sobą. Powróciliśmy do karmienia się truskawkami. Loczek podał
mi ostatnią. Wzięłam ją w zęby a on przybliżył swoja twarz i ugryzł połowę.
Przeżuliśmy i zaczęliśmy się całować. Coraz szybciej i szybciej.
*Uwaga! Dla tych, co chcą czytać erotyczne sceny (czyli +18
;D)*
Harry zaczął zdejmować moją bluzkę. Na chwilę przestał i
zapytał:
- Mogę?
- Yhymm.
- Chcesz tego? Na pewno?
- Tak. – powiedziałam pewnie.
Chłopak zaczął mnie dalej rozbierać a ja jego. Byliśmy już
tylko w bieliźnie. Harry zaczął całować mnie po całym ciele. Doszedł do stanika
i rozpiął go. Pieścił moje piersi przez chwilę. Potem zszedł ma dół i zębami
ściągnął moje majtki. Poczułam jak jego język pieści moją łechtaczkę. Po kilku
minutach oderwałam się dając mu do zrozumienia, że moja kolej. Chłopak położył
się na plecach. Ja wzięłam go do ust. Ssałam na początku lekko, później
przyspieszyłam. Stanął mu. On oderwał się i położył mnie na brzuch. Wypięłam
się a on mi włożył. Czułam się jak wniebowzięta. Dostałam orgazmu i zaczęłam pieścić
ręką swoją łechtaczkę. Robiliśmy to na różne pozycje. Po 30 minutach
skończyliśmy. Chciałam się już ubierać.
*Już dla wszystkich*
Harry wziął mnie na ręce i gdzieś prowadził. Milczałam.
Znaleźliśmy się przy jakimś jeziorku. Chłopak postawił mnie na ziemię i wszedł
do wody. Ja za nim. Kąpaliśmy się chwilę i wyszliśmy z wody. Wróciliśmy na koc.
Harry podał mi ręcznik. Wytarłam się do sucha. Zobaczyłam jak Loczek wyciera
swoje włosy. Awww! Bosko to robił. Rzuciłam się na niego i pocałowałam, po
prostu nie mogła się powstrzymać.
- Bardzo mi się podobało. – powiedział mi do ucha.
- Mi również.
- Będziesz chciał to powtarzać? Oczywiście na razie z gumką
jak dzisiaj.
- No może. – powiedziałam, odwróciłam się i posłałam zalotny
uśmiech. Schyliłam się po swoje rzeczy. Harry podszedł i dał mi klapsa.
- Harry!
- Oj przepraszam. Zgrabna jesteś.
- Dziękuję.
Ubraliśmy się, zebraliśmy wszystkie rzeczy i wróciliśmy do
domu.
_____________________________________________________________________
No i mamy dziesiąty!
Wiem, trochę zboczony ^^.
Podoba się? Piszcie w komentarzach!
Pozdro ;*.
Ten rozdział na pewno dla dzieci nie jest xD
OdpowiedzUsuńAle nie powiem ,całkiem ciekawy.
No na pewno nie dla dzieci. Ostrzeżenie jest - kto nie chce - nie czyta ;D.
UsuńZboczuch z cb ; P
OdpowiedzUsuńAle rozdział bardzo fajny ; DD.
Pozdrawiam ^^
Cudowny rozdział mimo ze trochę zboczony zapraszam do mnie:http://lastfirstkissxx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny!!! Bardzo mi się podoba;D Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńU mnie rozdział 10: http://opowiadaniaa1d.blogspot.com/
nieźle ci idzie! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajny rozdział i ...zaskakujący ;)Zapraszam do nas http://the-story-of-us-one-direction-girls.blogspot.com/ Pozdrawiam;*
OdpowiedzUsuńEj, to jest genialne.! :D
OdpowiedzUsuńKarmienie się truskawkami , mmm. ^^
Czekam na nn. ;D
Ps. dzięki za kom u mnie , nowy rozdział.! :D
http://jedno-serce-tysiace-problemow.blogspot.com/
Hej!Serdecznie zapraszam na opowiadanie http://different-story-one-direction.blogspot.com/ zachęcam do komentowania i wyrażania swojej opinii, oraz gdy się spodoba dodania się do obserwowanych. Pozdrawiam i przepraszam za spam :)
OdpowiedzUsuń